środa, 10 sierpnia 2011

Odwiedki- powrót wojowniczek

  Historia odwiedek jest pewnie niewiele młodsza niż sama ludzkość i jak się już zdążyłam się zorientować, istnieje kanon, według którego ów rytuał odbywa się i dobrze go prędko przyswoić, żeby nie wyjść na gbura albo innego społecznego indolenta. W miarę rozwoju tego posta nastąpi ciąg dalszy opisu fenomenu społecznego odwiedek:)
  Ale idąc do sedna sprawy-  po prawie roku  przerwy,  w  postowaniu na naszym blogu, wracamy do korzeni. (albo  do cebulek  jak przystało na szafirki:) I powracamy do  pisania  cudach- wiankach, które  nieprzewanie dzieją się w naszej kwiaciarni.
Zapraszamy zatem w ODWIEDKI do naszej kwiaciarni. Wcześniej dobrze wysondować telefonicznie lub bądź też przez życzliwą sąsiadkę, czy nowy towar został dowieziony. A potem poprostu wybrać się na zakupy.  W drodze zaleca się obmyślanie trudnego wyboru między uroczym, wprost słodziutkim, bukietem a praktyczną, lecz mniej sympatyczną doniczką, by w końcu stanąć przed drzwiami i zastanawiać się jeszcze długo we wnętrzu kwiaciarni:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz