wtorek, 16 sierpnia 2011

Hamerykańskie wesele- czyli Karol i Sabina






Tego  jeszcze w naszej kwiaciarni jeszcze nie  było!
Pierwsze hamerykańskie wesele :)




Wystartowałyśmy już w  czwartek po południu




Co prawda czasy „zachłyśnięcia się” Stanami Zjednoczonymi mamy już dawno za sobą, podobnie jak czasy, gdy całe polskie rodziny z zapartym tchem śledziły losy rodziny Carringtonów, a jednak niektóre sfery życia charakterystyczne dla USA, wciąż robią na niektórych wrażenie. Nasza para, na codzień mieszka w Stanach, ale postanowili zabrać swoje druchny i druszków, i  pobrać się w Polsce. W polskiej tradycji w ceremonii uczestniczy tylko dwoje świadków – kobieta i mężczyzna. W amerykańskiej liczba ta jest znacznie większa- w tym wypadku druchny -sztuk 3 + druszkowie- sztuk również 3 :) 
































 Miałyśmy trochę  więcej  roboty, bo oprócz
 bukietów dekorowałyśmy salę weselną

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz