wtorek, 16 sierpnia 2011

Hamerykańskie wesele odc.2



Jeszcze trzy lata temu mało kto słyszał o firmach zajmujących się organizacją wesel, a za kilka lat zatrudnianie wedding plannerów będzie normą . Jeśli dobrze pójdzie to  bedziemy  pierwszą  kwiaciarnią w Grajewie, która będzie się tym  zajmować w naszym mieście.

Hamerykańskie wesele- czyli Karol i Sabina






Tego  jeszcze w naszej kwiaciarni jeszcze nie  było!
Pierwsze hamerykańskie wesele :)




Wystartowałyśmy już w  czwartek po południu




Co prawda czasy „zachłyśnięcia się” Stanami Zjednoczonymi mamy już dawno za sobą, podobnie jak czasy, gdy całe polskie rodziny z zapartym tchem śledziły losy rodziny Carringtonów, a jednak niektóre sfery życia charakterystyczne dla USA, wciąż robią na niektórych wrażenie. Nasza para, na codzień mieszka w Stanach, ale postanowili zabrać swoje druchny i druszków, i  pobrać się w Polsce. W polskiej tradycji w ceremonii uczestniczy tylko dwoje świadków – kobieta i mężczyzna. W amerykańskiej liczba ta jest znacznie większa- w tym wypadku druchny -sztuk 3 + druszkowie- sztuk również 3 :) 
































 Miałyśmy trochę  więcej  roboty, bo oprócz
 bukietów dekorowałyśmy salę weselną

Ślub Pana od informatyki ...

Pamiętam  jak dziś nasze lekcje  z  informatyki,  na których zamiast uczyć się  o  tym z czego  zbudowana jest jednostka centralna,a  potem  pisać z  tego nudne sprawdziany, uczyliśmy się  jak  podłączać  kabelki  do przyłączy  internetowych,  jak  robić  stronki internetowe, pisać  w html-u  itp. To  było  coś. Teraz  z  sentymentem patrzę na  dobre  czasy liceum :)
No i   właśnie-  wspomnienia  odżyły, kiedy  to  w pewną słoneczną  sobotę do  naszej  kwiaciarni  zawitał, mój były pan od informatyki  ze swoją  narzeczoną. Robienie wiązanek  dla  znajomych  to już  inny  wymiar plecienia .




A oto, czym  się skończyły  nasze  plecienia
:)

środa, 10 sierpnia 2011

starsze i nowsze śluby








Wielozdjęć z opisem

  
fioletowa półka

  
zielona półka

  
pomarańczowa  (też) półka

      Wieniec z okazji  rocznicy  PowstaniaWarszawskiego

Odwiedki- powrót wojowniczek

  Historia odwiedek jest pewnie niewiele młodsza niż sama ludzkość i jak się już zdążyłam się zorientować, istnieje kanon, według którego ów rytuał odbywa się i dobrze go prędko przyswoić, żeby nie wyjść na gbura albo innego społecznego indolenta. W miarę rozwoju tego posta nastąpi ciąg dalszy opisu fenomenu społecznego odwiedek:)
  Ale idąc do sedna sprawy-  po prawie roku  przerwy,  w  postowaniu na naszym blogu, wracamy do korzeni. (albo  do cebulek  jak przystało na szafirki:) I powracamy do  pisania  cudach- wiankach, które  nieprzewanie dzieją się w naszej kwiaciarni.
Zapraszamy zatem w ODWIEDKI do naszej kwiaciarni. Wcześniej dobrze wysondować telefonicznie lub bądź też przez życzliwą sąsiadkę, czy nowy towar został dowieziony. A potem poprostu wybrać się na zakupy.  W drodze zaleca się obmyślanie trudnego wyboru między uroczym, wprost słodziutkim, bukietem a praktyczną, lecz mniej sympatyczną doniczką, by w końcu stanąć przed drzwiami i zastanawiać się jeszcze długo we wnętrzu kwiaciarni:)

niedziela, 22 sierpnia 2010

W dniu ślubu

Emilko i Jacku przyjmijcie te kwiaty od wujka Mirka z rodziną wraz z życzeniami długich lat w szczęściu i zdrowiu